Co robić, aby być zdrowym? Stosować się do praw natury, w tym do reguł tak zwanego zegarabiologicznego.
Zegar biologiczny zaczyna odmierzać czas zaraz po urodzeniu.
Energia wraz z pierwszym oddechem nowo narodzonego dziecka zaczyna płynąć najpierw w meridianie płuc, potem w kolejnych, zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Każdy narząd wewnętrzny w ciągu doby ma swoje dwie godziny, w przeciągu których znajduje się w nim więcej energii, niż w pozostałych. Jest toczas tak zwanego maksimum narządu - wtedy pracuje najefektywniej, jest najbardziej wydajny.
Dokładnie po 12 godzinach występuje w tym samym organie minimum energetyczne, czyli inaczej faza wypoczynku.
Energia w każdym z narządów zwiększa się stopniowo, osiąga swój szczyt, po czym zaczyna powoli spadać, aż do osiągnięcia minimum.
Ważne jest, aby wszelkie leki mające działać terapeutycznie na określony narząd podawać w godzinach jego maksimum. Lek podany w czasie minimum organu, czyli w porze jego odpoczynku nie będzie w pełni skuteczny.
Rytm zegara biologicznego
Dzień rozpoczyna się od maksimum płuc (3-5 rano) kiedy wzmaga się oddychanie, dzięki czemu człowiek powoli budzi się ze snu.
Przez kolejne dwie godziny, między 5-7 rano, najefektywniej pracuje jelito grube. Jest to najodpowiedniejsza pora do oczyszczenia organizmu z niepotrzebnych resztek, pora wypróżnienia.
W okresie między 7-9 rano w swoje maksimum wkracza żołądek.
Wtedy wydziela się najwięcej soków trawiennych - siła trawienia jest najwyższa. Dlatego powinno się zjadać solidne śniadania. Im bliżej wieczora, tym efektywność trawienia tego organu spada, by w godz. 19-21 osiągnąć minimalną wydolność. Właśnie z tego powodu nie zaleca się spożywania obfitych kolacji.
Trzustka pracuje najwydajniej w godzinach 9-11.
W związku z tym w tym przedziale czasowym można sobie ewentualnie pozwolić na małą porcję słodyczy, słodką bułkę czy ciastko. Ilość wydzielonej insuliny i enzymów trawiennych będzie wystarczająca do strawienia i spalenia tego typu pokarmu.
Natomiast słodyczy i słodzonych cukrem potraw nie powinno się jadać późnym popołudniem i wieczorem, ponieważ trzustka w godzinach 21-23 odpoczywa. Zmuszanie jej do wydzielania insuliny będzie powodować przeciążenie,co może doprowadzić do rozwinięcia się cukrzycy.
Maksimum efektywności serca przypada na godziny 11-13,kiedy swobodnie zaopatruje w krew m.in. mózg i mięśnie. W okolicach tego przedziału czasowego organizm osiąga najwyższą wydolność, zarówno do pracy fizycznej, jak i umysłowej. Jeśli serce niedomaga, pogarsza się krążeniei automatycznie zmniejsza się ilość dostarczanego do tkanek tlenu.
Organizm słabnie.
Należy uważać na godziny minimum osierdzia i krążenia (w tym wieńcowego),między 7-9 rano oraz na czas minimum serca, między 23-1 w nocy. W tychgodzinach występuje najwięcej zawałów!
Czas między 13-15 to okres maksimum energetycznego jelita cienkiego. W tym czasie następuje najefektywniejsze wchłanianie substancji odżywczych uzyskanych ze strawionego pokarmu.
Im bliżej wieczora, tym ten proces staje się bardziej upośledzony, a w nocy zanika. Stąd, jeśli spożyje się główny posiłek późnym wieczorem, rano obudzimy się bez energii, z uczuciem pełnego żołądka.
Maksimum pęcherza moczowego przypada na godziny 15-17. Jeśli w tym czasie wzmaga się wydalanie moczu, oznacza to, że pęcherz ma za mało energii, że jest wychłodzonyi osłabiony.
Na kolejne dwie godziny (17-19) przypada największa aktywność nerek,
a na kolejne dwie (19-21) - funkcja krążenia krwi.
Jeśli w tymczasie odczuwa się zimno, oznacza to zaburzenia krążenia, czyli zmniejszenie z jakiegoś powodu przepływu energii w tym kręgu funkcjonalnym.
Pomiędzy 21-23 swoje maksimum ma tak zwany Potrójny Ogrzewacz,który nie jest jednym organem, a połączeniem pięciu.
W jego skład wchodzą:
Górny Ogrzewacz, czyli Serce i Płuca,Ten przedział czasowy jest dla człowieka niezwykle ważny.
Jest to czas, kiedy współpracujące ze sobą narządy Potrójnego Ogrzewacza rozprowadzają zgromadzoną w upływającym dniu energię do pozostałych narządów i pomiędzy siebie.
To czas swoistego „ładowania akumulatorów”, które odbywa się codziennie, ale tylko podczas snu lub przy pełnej relaksacji, np. podczas medytacji.
Jeśli człowiek w tym przedziale czasowym jest stale aktywny; pracuje, dyżuruje, bawi się,organizm swój zegar przestawi. Wtedy przesuną się wszystkie pozostałe godziny organów i nie będzie skutków ubocznych.
Jeśli zaś chodzi się spać o bardzo różnych porach, to każda nocna aktywność w porze maksimum Potrójnego Ogrzewacza spowoduje rozchwianie energetyczne - organy wewnętrzne nie będą prawidłowo zaopatrywane w energię i z każdym kolejnym dniem będą funkcjonować coraz gorzej.
Coraz częściej będzie się pojawiać znużenie, zmęczenie, niechęć do normalnej aktywności.Oczywiście sięga się wtedy po kawę zmuszając w ten sztuczny sposób „krnąbrne”narządy do wydajniejszej pracy.
Czy jest to właściwy sposób?
Nie, bo jeszcze bardziej pogłębią się niedobory energetyczne. W wyniku takiego postępowania może w końcu rozwinąć się choroba.
Czteryostatnie nocne godziny przypadają kolejno
dla pęcherzyka żółciowego (23-1)
oraz wątroby (1-3 nad ranem).
W podanych przedziałach czasowych zaznacza się najwyższa aktywność, wydolność,efektywność tych organów.
Wgodzinach maksimum organu będą się ujawniać tzw. choroby Pełni, co oznacza skumulowanie się i zablokowanie przepływu energii na poziomie danego narządu.Choroby Pełni to inaczej nadaktywność, przeładowanie, nadczynność. Konsekwencją mogą być różne stany zapalne.
Dotyk w chorobach Pełni będzie działać drażniąco,będzie nieprzyjemny.
W godzinach minimum organu pojawią siętzw. choroby Próżni będące sygnałem niedoboru energii;osłabienia, upośledzenia funkcji, niewydolności.
W tym wypadku dotyk podziała kojąco, ponieważ będzie dostarczać brakującą energię.
W przypadku zaistnienia choroby, czyli przy utrwalonej nierównowadze energetycznej któregoś z narządów, określone dolegliwości będą pojawiać się w regularnych odstępach czasu, stosownie do czasów danego organu w zegarze biologicznym.
Dla przykładu, częste wybudzanie się ze snu między godz. 1-3 w nocy (czas maksimum wątroby) będzie sygnałem jej nadmiernego pobudzenia, rozgrzania, przeładowania, zablokowania(choroba Pełni).
Z kolei nadmierna senność między 13-15 po południu (czasminimum wątroby) – o osłabieniu funkcji tego narządu (choroba Próżni) z powodu wcześniejszej długotrwałej nadaktywności i przemęczenia.
Jak widać, nie zawsze wewnętrzne mechanizmy samoregulujące,które posiada każdy organizm wystarczają, aby utrzymać organy w pełnej wydolności, sprawności, w stanie równowagi. Zatem stosując się do prawideł zegara biologicznego, ułatwimy przywrócenie ładu energetycznego we własnym wnętrzu.
źródło:http://natura-medica.pl