Od ponad 30 lat obserwujemy katastrofalną zapaść nauki i edukacji. Zamiast dowodów naukowych, eksperymentalnych potwierdzających jakąś hipotezę, coraz częściej podawane są jak mawiał tow. B. Geremek-Beniamin Lewertow jako dowody “fakty prasowe” http://pl.wikipedia.org/wiki/Bronisław_Geremek. Powoduje to, oprócz zapaści finansowej, o wiele trudniejszą do pokonania-zapaść intelektualną. Trzeba się po prostu przyznać, zmiany jakie dokonały się w ostatnich 30 latach [od 1981r.] cofnęły polską naukę o 50 lat za przysłowiowymi murzynami. Poniższy tekst uzasadnia to twierdzenie.
Dlatego z dużym zaciekawieniem zapoznałem się z wywiadem jakiego udzielił pani red. Ewie Gosiewskiej, pan prof. Krzysztoń Simon, będący Przewodniczącym Komitetu Naukowego Zjazdu Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych jaki odbył się we Wrocławiu pod koniec września 2012 roku.
Ciekawość była podwójna.
Po pierwsze; mamy dwudziesty pierwszy wiek i otwarcie na świat, czyli dostęp do prac naukowych większości ośrodków medycznych, zarówno dzięki wyjazdom jak i internetowi dużo, dużo większy aniżeli przed np. 30 laty.
Po drugie; mamy demokrację a więc wolność wypowiadania opinii , co gwarantuje nam zarówno Konstytucja jak i par. 18 Deklaracji Praw Człowieka.
Sądzę, że równo art. 38 i 39 Konstytucji jak i art. 68 obwiązują w każdej sytuacji. Artykuły te mówią wprost: cyt.”
Art. 38: “Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.” [czyli nie można stosować środków nieprzebadanych, wątpliwej jakości]
Art.39: ”nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez wyrażenia dobrowolnie zgody.” Jak nazwać stosowanie szczepionek zaliczanych do grupy C wg. FDA – USA, jakości medycznej, czyli nieprzebadanych?
Art.68:” 1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia,
Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku [czyli nie będą stosowały preparatów pogarszających lub narażających na pogorszenie stanu zdrowia].
Już w 1984 roku Światowa Organizacja Zdrowia przedstawiła Model Deklaracji Praw Pacjenta jako wytyczne do stosowania w poszczególnych państwach. W dokumencie tym określa się, że KAŻDY ma prawo do cyt:
Po trzecie; od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku istnieje Kodeks Zasad pisania prac naukowych w oparciu o rzetelne badania, a nie wypowiedzi samozwańczych ekspertów.
Po czwarte; mieszkamy na obszarze cywilizacji, od ok. 2000 lat zwanej łacińską, czyli przynajmniej od 1990 roku nie powinniśmy stosować azjatyckich obyczajów, chyba że z mlekiem matki je wchłanialiśmy.
Niestety już pierwsze zdania odpowiedzi Wielce Szanownego Kolegi Lekarza z tytułem profesorskim rozczarowują, są jakby żywcem wyjęte z minionej epoki dominacji azjatyckiej w naszym nieszczęśliwym Kraju. Cytuję: “te wszystkie ruchy antyszczepionkowe mają charakter zbrodniczy” i dalej “Organa państwa powinny się tym zająć.
Przyznacie PT Czytelnicy, że u osoby z wyższym wykształceniem takie wypowiedzi co najmniej dziwią. Pan Profesor zapomina, że w państwie prawa istnieje np. Konstytucja, która mówi wyraźnie, że obywatel ma prawo do wyboru metody leczenia. No tak, ale pewni obywatele przypisują sobie zasadę nieomylności. Na ogół łączy się to z wiekiem. Tym bardziej dziwią wypowiedzi publiczne p. prof. Krzysztofa Simona, ponieważ z wiekiem pamięta się dobrze wszelkie stare zdarzenia, a zapomina się o dopiero co minionych. Przypadek prof. Krzysztofa Simona jest dokładnie odwrotny. Pamięta nowe prospekty reklamowe Big Pharmu, a zupełnie zapomniał materiały naukowe sprzed lat. Dlatego jego wypowiedzi są świadectwem ignorancji współczesnej wiedzy naukowej i medycznej. Ciekawe w jakim celu?
Prof. Krzysztof Simon twierdzi [3 akapit, 7 wiersz omawianego wywiadu] , że w interesie państwa… najlepszym sposobem zapobiegania chorobom zakaźnym są szczepienia ochronne.” Skąd taka pewność, nie wiadomo, ponieważ nie podaje żadnych prac naukowych. Także sam nie opracował żadnej pracy, która by potwierdzała jego wypowiedź. Mało tego, podręcznik Zarys Epidemiologii, wydany dla średnich szkół medycznych przez Ministerstwo Zdrowia w 1996 roku, przeczy temu w 100 %. Przedstawione w nim dane pokazują wyraźnie, że spadek zachorowań następował wiele lat przed wprowadzeniem jakiejkolwiek szczepionki na rynek.
Standardowy przykład sekty szczepionkarskiej o rzekomej skuteczności szczepień-(ospa) pokazuje, że trzeba było aż 12 pokoleń, aby WHO uznało zniknięcie ospy i to wszystko po aż 8 pokoleniach szczepień. Nie wspomina się oczywiście o takim drobiazgu jak epidemia ospy w Anglii w 1870/71 kiedy to zginęło kilkaset tysięcy szczepionych, a przed szczepieniami umierało tylko kilka tysięcy ludzi na ospę. Marynarka wojenna JKM, wprowadzająca przymus szczepień, notowała statki widma gdzie całe załogi wymierały z powodu epidemii jakie wybuchały na statkach.
Ryc 1. pokazuje wielkość epidemii ospy w latach 1880 – 1908 w wybranych krajach w których szczepiono ludzi i w mieście Leicester w którym nie zaszczepiono ludzi. I tak, w liczbach bezwzględnych, w Japonii w latach 1886-1908 wśród szczepionych zachorowało 288779, a zmarło 77415 osób.
W sumie w tym okresie zachorowało 296730 osób, a zmarło 78134 co stanowi ponad 26% wśród szczepionych. Wśród nieszczepionych dane są o wiele bardziej korzystne, zachorowało 1206 osób ale zmarło tylko 61, co stanowi ok. 5%, a więc 500 % mniej w porównaniu z grupą szczepionych.Podobnie wygląda sprawa z innymi chorobami zakaźnymi. Przypomnę PT Panu Profesorowi, kierownikowi naukowemu Konferencji, historię kilku takich chorób :
Ryc.2 Zachorowania i szczepienia na błonicę
W Australii w latach 1880- 1970 następował systematyczny spadek zachorowań na błonicę. Wprowadzenie szczepionek w 1940 roku praktycznie nie zmieniło trendu spadkowego, wręcz zahamowało obserwowane wcześniej tempo spadku.[Ryc.2]
W latach 1970 zaszczepiono przeciwko gruźlicy w Indiach 260 000 ludzi. Jak się okazało to najczęściej chorowały właśnie te szczepione osoby (The Lancet 12/1/80 s. 73)
Ryc.3. Zachorowania i data wprowadzenia szczepień w przypadku odry.
Jak widać na wykresie, spadek śmiertelności na odrę nastąpił na długo przed wprowadzeniem szczepień.
W 1977 r. dr Jonas Salk, twórca szczepionki przeciwko polio , oświadczył przed komisją kongresu USA, że masowe szczepienia przeciwko polio były przyczyną większości zachorowań na tę chorobę w USA po 1961 roku (Science 4/4/77 "Abstracts") http://en.wikipedia.org/wiki/Jonas_Salk
W 1978 roku na 5140 przypadków kokluszu w Szwecji aż 84% dzieci było [poprawnie trzykrotnie] zaszczepionych ( BMJ 283:696-697, 1981)
Ryc.4 Zachorowania na krztusiec na Węgrzech .
Wykres na ryc 4. pokazuje sytuację na Węgrzech. Szczepionkę rzekomo zapobiegającą krztuścowi wprowadzono dopiero w 1955 roku. Po pierwszej serii nastąpił wyraźny wzrost zachorowań na krztusiec.
Ryc.5 Zachorowania na krztusiec-koklusz w Australii.
Wykres pokazuje spadek zachorowań na koklusz w Australii. Wyraźnie widoczny jest spadek zachorowań na 50 lat przed wprowadzeniem szczepień.
Pikanterii dodaje sprawie fakt wystąpienia epidemii kokluszu w 2010/11 roku w USA właśnie u szczepionych dzieci.
Tzw. hiszpańska grypa z 1918 roku, która zabiła od 20 do 40 milionów ludzi rozpoczęła sie po masowych szczepieniach w wojsku. I Wojna Światowa, była początkiem akcji przymusowych szczepień w wojsku. Wojsko zawsze i wszędzie miało dziwne podejście do życia ludzkiego.
Po szczepieniu przeciwko żółtej gorączce w Armii USA w ciągu 6 miesięcy zmarło 63 żołnierzy a u 28.585 wystąpiło zapalenie wątroby. Raport senatora J.D. Rockefellera z 1994r. ujawnia, że wojsko narażało celowo tysiące żołnierzy na rozmaite zakażenia, wypróbowując na nich później szczepionki.
Jeszcze bardziej bałamutnie wygląda sprawa szczepień przeciwko WZW B, w wypowiedziach p.prof. Krzysztofa Simona.
Ryc.6 Zachorowania na WZW w Polsce.
Wyraźnie można zaobserwować, że spadek zachorowań nastąpił na początku lat 80-tych ubiegłego wieku. Wprowadzenie Stanu Wojennego przez huntę wojskową i reglamentacja środków czystości spowodowała ponowny wzrost zachorowań. Zmiany lat 90-tych, a więc dostęp swobodny do mydła i środków czystości spowodował spadek zachorowań na kilka lat przed wprowadzeniem przymusowych szczepień. Szczepienia populacji w Polsce wprowadzono dopiero w 1997 roku.Trudno aby specjalista hepatologii o tym nie wiedział. Musisz sobie sam Drogi Czytelniku na to pytanie odpowiedzieć, dlaczego Szanowny Profesor wprowadza ludzi w błąd.
Tak więc, wprowadzenie obowiązkowych szczepień dzieci nie znajduje ŻADNEGO UZASADNIENIA, ANI MEDYCZNEGO, ANI NAUKOWEGO.
Pomimo posiadania wiedzy o wpływie higieny na liczebność zachorowań, nikt nie wprowadził do szpitali wyparzarek do naczyń, tylko jedna salowa zmywała tą samą szmatką wszystkie talerze z oddziału, ale to żadnemu pracownikowi San Epidu to nie przeszkadzało. Tak było do końca XX wieku , a w mniejszych szpitalach jest do dnia dzisiejszego.
Jako anegdotę mogę podać Szanownemu Koledze, że podmywanie p.py po akcie defekacji wymyślili Chińczycy ok. 1000 lat temu. Ok. 500 lat temu przekazali swoją wiedzę i papierowe ręczniki do wycierania t – ka Portugalczykom. Przez następne 500 lat ze zdziwieniem obserwują, że biali zamiast po wymyciu wysuszyć pośladki papierowym ręcznikiem rozcierają g . po d.
I jak się Pan na to zapatruję z punktu widzenia chorób zakaźnych. Przecież wiadomo, że po niektórych szczepieniach jeszcze przez 5-6 tygodni wydala się wirusa z kałem. W jakim szpitalu po Pana interwencji wprowadzono możliwość podmywania pośladków po defekacji?? Jak by nie było, jest to ewidentnie najtańszy sposób prowadzenia profilaktyki chorób zakaźnych! I najtańszy!!! co w dobie zatapiania naszej “zielonej wyspy” powinno mieć niebagatelne znaczenie.
Podobnie wygląda sprawa z innymi chorobami zakaźnymi. Czyżby PT Przewodniczący Komitetu Naukowego nie wiedział o tym ?
Ryc.7 Spadek zachorowań na szkarlatynę
Poniższy wykres pokazuje wyraźnie,że spadek zachorowań następował w podobny sposób we wszystkich chorobach, nawet tych na które do dnia dzisiejszego nie wymyślono szczepionek.
http://childhealthsafety.wordpress.com/2009/06/03/japvaxautism/ http://childhealthsafety.wordpress.com/2009/06/03/japvaxautism/#000_Top_of_Pagehttp://www.vaclib.org/sites/debate/images/typhoidfever.gifWidoczny na rycinie 7 spadek zachorowań na szkarlatynę nastąpił w tym samym okresie co w przypadku poprzednich chorób. Na szkarlatynę brak szczepionki!
Tak więc zgadzam się z panem “trzeba być konsekwentnym”. Jak się twierdzi , że szczepienia pomagają na coś , oczywiście nie mówimy o kasie firm szczepionkarskich, to trzeba to udowodnić. Jest to zgodne z zasadami współczesnej tj. od lat 80 -tych obowiązującej zasady pisania prac naukowych. A swoja drogą ciekawe, że właśnie w przemyśle szczepionkarskim te zasady są dziwnie pomijane.
źródło: http://www.polishclub.org/2012/10/12/dr-jerzy-jaskowski