Organizm człowieka do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje dziennie 90 różnych składników (60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów oraz 3 podstawowe tłuszcze). Ich głównym i naturalnym źródłem jest pożywienie. Niedobór któregoś z tych składników przez dłuższy czas powadzi do osłabienia systemu odpornościowego człowieka a w konsekwencji do powstawania chorób.
Czy dzisiejsze pożywienie może nam dostarczyć wszystkich niezbędnych witamin i minerałów?
Czy jest możliwe codzienne i całościowe uzupełnianie potrzebnych składników mineralnych i odżywczych?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest szybka i bezprecedensowa – jest to nie możliwe, nie w dzisiejszych czasach. Rozwój technologiczny i cywilizacyjny dzisiejszego świata wpłynęły i cały czas wpływają na drastyczne obniżenie zawartości składników odżywczych w warzywach i owocach. W poniższej tabeli przedstawiliśmy jak wartości odżywcze poszczególnych warzyw i owoców (naturalnych źródeł witamin i minerałów) zmniejszyła się kilkakrotnie przez zaledwie 30 lat.
Owoce i warzywa wczoraj i dziś
Związki mineralne i witaminy, zawartość w miligramach na 100g produktu spożywczego
OWOCE
1985
2002
Różnica
Jabłka
Witamina C
5
2
-60%
Banany
Wapń
8
7
-12%
Kwas foliowy
23
5
-79%
Magnez
31
24
-23%
Witamina B6
330
18
-95%
Truskawki
Wapń
21
12
-43%
Witamina C
60
8
-87%
WARZYWA
1985
2002
Różnica
Brokuły
Wapń
103
28
-73%
Kwas foliowy
47
18
-62%
Magnez
24
11
-55%
Fasola
Wapń
56
22
-51%
Kwas foliowy
39
30
-23%
Magnez
25
18
-31%
Witamina B6
140
32
-77%
Kartofle
Wapń
14
3
-78%
Magnez
27
14
-48%
Marchew
Wapń
37
28
-24%
Magnez
21
6
-75%
Szpinak
Magnez
62
15
-76%
Witamina C
61
18
-65%
Źródło: 1985 Gelgy (Szwajcaria) 1996 oraz 2002 sanatorium Szwarcwald Oberthal
Zestawiając powyższą tabele z badaniami naukowymi, aż nie chcę się wierzyć, że owoce sklepowe są tak mało wartościowe. W tej samej chwili przypominają mi się te monstrualne truskawki z hipermarketów, które pomimo swoich okazałych rozmiarów, po prostu nie mają smaku. To prawda, w dzisiejszych owocach i warzywach znajduje się śladowa ilość witamin i minerałów, trudno jest je nazwać ich źródłem. Dlaczego tak się dzieje? Czym to jest spowodowane? Przecież kilka ciężarówek przejeżdżających przez autostradę nie czyni spustoszenia w wartościach odżywczych roślin!
Jest wiele czynników, które mają wpływ na „jałowienie” warzyw i owoców .
1. Gleba jest uboga w niezbędne dla rozwoju roślin związki
W dzisiejszej glebie występują głównie tylko 3 składniki (azot, potas i fosfor). Badania naukowe dowodzą, że ziemie w Polsce wydawały plon ok. 1200 razy. Kiedy była to uprawa metodami naturalnymi bilans minerałów się utrzymywał. Natomiast przy dzisiejszych technologiach nawożenia ten bilans został zaburzony. Plantatorzy nastawieni są na szybki wzrost roślin oraz na ich docelowe wymiary i wagę – za to mają płacone w skupach. Za zawartość składników odżywczych natomiast nie. Dlatego często nawet nieświadomie chcąc zwiększyć swoje zarobki, rezygnują z naturalnej uprawy rolnej. Używają środków chemicznych, często nawozów sztucznych. Dlatego rośliny podczas wzrostu „wyciągają” z gleby szybciej składniki mineralne, co doprowadza do ich deficytu, a w rezultacie do wyługowania. Nawozy sztuczne doprowadzają do niebotycznych rozmiarów roślin kosztem wartości odżywczych. Często również naturalny wzrost roślin jest zahamowywany niezależnie od plantatora, a przez np. skażenie powietrza i gleby odpadami produkcyjnymi. W skutek tego mamy ogromną ilość pożywienia, jednak jest ono ubogie w wartości odżywcze. Możemy więc pękać z przejedzenia i jednocześnie być niedożywieni…. dziwne nie prawdaż?
2. Zanieczyszczenie środowiska i żywności
Wraz z nowoczesną technologią pojawiają się coraz to nowsze i większe ilości zanieczyszczeń (ścieki, dymy przemysłowe). Aby temu się przeciwstawić plantatorzy korzystają z nawożenia mineralnego oraz stosują środki ochrony roślin. Powoduje to blokowanie niektórych składników w uprawianych roślinach i sprawia, że żywność zawiera dużo związków chemii nieorganicznej. Skutkiem przedostawania się zanieczyszczeń do środowiska, narażeni jesteśmy na kontakt z metalami ciężkimi, takimi jak: ołów, aluminium, kadm, rtęć czy miedź. Owe pierwiastki bardzo szkodliwie wpływają na ludzki organizm, przyczyniają się do powstania poważnych chorób. Oczywiście nie trzeba być geniuszem żeby wywnioskować, że skażone powietrze, woda a przede wszystkim gleba rodzą równie skażoną żywność.
3. Transport i przechowywanie
Zanim warzywa i owoce trafią do naszych kuchni pokonują często długą drogę. Podczas tej podróży tracą sporą część zawartych w nich witamin. Niezbędne dla organizmu biopierwiastki wprawdzie nie uciekają, ale często zmieniają swoje właściwości. W świeżych owocach i warzywach sole mineralne są powiązane z białkami, wchodzą w skład enzymów, co sprawia, że są łatwo przyswajalne. Transport, przechowywanie, sortowanie, mrożenie, itp. powoduje, że uwalniają się z tych związków, przez co stają się one źle przyswajalne.
Dlaczego dzisiejsze owoce, które kupujemy w sklepach mają praktycznie o połowę mniej witamin? Kiedyś owoce dojrzewały odpowiednio długo w naturalnych warunkach, czerpiąc ze środowiska wszystko czego potrzebowały, wytwarzając wartościowe dla nas substancję które miały je chronić przed szkodnikami oraz przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Dzisiaj owoce dojrzewają w warunkach sztucznych. Nie mają się przed czym bronić, więc nie ma potrzeby wytwarzania substancji, które w normalnych warunkach są im potrzebne by dojrzeć (te substancje są właśnie dla nas tak bardzo wartościowe). To bardzo proste, skoro nic nam nie zagraża to po co się zbroić? Nie mówiąc już oczywiście, że są szpikowane wtedy również chemią, bo szybciej i „ładniej” dojrzeć.
4. Przetwarzanie żywności
Przetwarzanie żywności wpływa na zmniejszenie ilości witamin a zarazem wpływa na gorszy stan odżywienia. Mrożone warzywa często zawierają do 50% mniej witaminy C niż świeże. Mielone ziarno zbóż traci niejednokrotnie do 90% zawartych witamin. Produkty mogą być skażone substancjami rakotwórczymi, konserwantami, środkami ochrony roślin, itp. Szkodliwe procesy produkcyjne i przetwórcze wiążące się z używaniem maszyn, radykalnie zmniejszają pierwotne wartości odżywcze żywności. Szczególnie częste to: oczyszczanie, homogenizacja, pasteryzacja, odwadnianie, a także dokonywane już bezpośrednio w naszych domach: gotowanie, pieczenie, smażenie, podgrzewanie w kuchenkach mikrofalowych (promieniowanie).
Powszechne oczyszczanie powoduje olbrzymie straty niezbędnych składników, a w szczególności błonnika, co powoduje jakże częste w społeczeństwie zaparcia czy początki cukrzycy.
5. Mycie i gotowanie
Choć nie pozorny tytuł punktu to może on mieć bardzo kolosalne znaczenie witaminowe dla naszego posiłku. Wiele rodzajów witamin rozpuszczalnych w wodzie jest wrażliwych na działanie wysokiej temperatury, kwasów i związków alkalicznych. W procesie mycia i gotowania może ich ubyć nawet ponad 90%. Dlatego coraz bardziej popularne i polecane jest gotowanie na parze, gdzie warzywa zachowują swoje walory smakowe oraz witaminowe.
6. Mięso nasycone hormonami i antybiotykami
Czasy kiedy kura czy kaczka mogły podziobać trawkę na podwórku dawno się skończyły. Ptaki hodowlane pozamykane są w wąskich klatkach z wystawionymi głowami do ciągle to napełnianych misek, w których znajdują się białka z produkcji antybiotyków. Powodują one znacznie szybszy przyrost masy mięśniowej drobiu co w konsekwencji prowadzi do szybszego uboju i większych pieniędzy dla hodowców.
Taka sama „technika” występuje w hodowli krów czy świń. Mięso i jego przetwory przechodzą tzw. nastrzykiwanie, czyli wtłaczanie ogromnych ilości wody z solą, preparatów fosforanowych, dodawanie znacznego procentu białka sojowego (zwykle z soi modyfikowanej genetycznie), barwników i stabilizatorów, preparatów przyspieszających dojrzewanie, emulgatorów, czyli preparatów umożliwiających łączenie składników, które normalnie ze sobą się nie łączą. Kto by pomyślał, że my coś takiego jemy. Ale niestety tak właśnie jest! Proszę zwróćcie uwagę na ludzi mieszkających na wsi, miejących małe gospodarstwo przydomowe. Te osoby są o wiele zdrowsze oraz dłużej żyją niż osoby mieszkające w miastach.
W sześciu punktach postaraliśmy się umieścić główne, negatywne cechy dzisiejszej żywności na jakie nie mamy wpływu.
W odpowiedzi na drugie postawione pytanie: „Czy jest możliwe codzienne i całościowe uzupełnianie potrzebnych składników mineralnych i odżywczych?”, odpowiedź jest krótka i jednoznaczna - NIE ma takiej możliwości.
Wystarczy zaglądnąć do ogólnodostępnych tabel z normami zapotrzebowania na poszczególne składniki odżywcze oraz tabele mówiące o zawartości tychże składników w poszczególnych potrawach. Na podstawie tych danych można obliczyć ile danej potrawy należy spożyć, aby dostarczyć odpowiedniej ilości danej witaminy czy składnika mineralnego.
Czy jesteś w stanie dostarczać codziennie organizmowi składniki w takich ilościach:
Wymieniliśmy tylko kilka przykładów, a i te już są trudne do spełnienia. Jeżeli nawet zjadłbyś takie ilości pożywienia (każdego dnia!) to bardzo szybko zostałbyś osobą nieprawdopodobnie otyłą, gdyż wymieniona ilość żywności daje ok. 5500 kalorii. W dobie dzisiejszej mocno rozwiniętej cywilizacji, nie ma fizycznych możliwości dostarczania tego, co niezbędne organizmowi z żywnością i aby zachować lub przywrócić zdrowie niezbędna jest suplementacja.
Artykuł napisany na podstawie książki Krzysztofa Abramka - "Witaminy, minerały i suplementy".