W najnowszym numerze czasopisma branżowego Journal of Food Biochemistry, opublikowano badanie na temat diety bezglutenowej, jako czynnika zmniejszającego otyłość. W artykule przedstawiono wyniki badań pokazujące skutki diety z glutenem i diety bezglutenowej u myszy.
Gluten to białko obecne w wielu zbożach. Już teraz wiadomo, że jego minimalizacja w diecie ma moc zapobiegania celiakii, i innym ciężkim chorobom. Jednak efekt diety bezglutenowej na otyłość i nie zostały odpowiednio przeanalizowane. Dlatego celem tego badania było znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy wyłączenie glutenu z diety zapobiega rozwojowi tkanki tłuszczowej, jak również, jakie są długofalowe konsekwencje takiej diety.
W doświadczeniu, myszy karmiono karmą o zawartości tłuszczu i z domieszką 4,5% glutenu w jednej grupie kontrolnej. Naukowcy następnie oceniali w obu grupach kilkanaście parametrów takich jak masa ciała, poziom cukru, skład krwi i temu podobne. Stwierdzono, że w porównaniu z myszami, które jadły gluten, zwierzęta na diecie bezglutenowej wykazały spadek przyrostu masy ciała i otyłości bez zmian w poziomach absorpcji tłuszczów.
Oznacza to, gluten pszenny i prawdopodobnie lektyny, mogą zakłócać procesy hormonalne i wydalnicze w organizmie, jak również bezpośredni wpływ na pewne receptorów powoduje zmiany metabolizmu ssaków w kierunku zwiększenia masy ciała. Pszenica, jak również wszystko, co staramy się wykorzystać, jako pokarm zawiera energię/ materię, jak również informacje, które organizm wykorzystuje do utrzymania integralności genetycznej, a które mogą przeszkadzać w przeprowadzaniu odpowiednich procesów.
Do spożywania niektórych produktów, nasze ciała przystosowywały się przez tysiące lat. Ale pszenica, zwłaszcza w nowoczesnej formie, jest biologicznie i ewolucyjnie nowym źródłem materii / energii i informacji. Do tego stopnia, że ludzie nadal intensywnie działają manipulując genami w hodowli pszenicy i powodując jej hybrydyzację. Ma to również znaczenie dla zachowanie naszych genów i odpowiednich procesów biologicznych w naszych organizmie.
Naukowcy doszli do wniosku, że dane potwierdzają pozytywny wpływ diety bezglutenowej powodując zmniejszenie otyłości, podatności na zapalenia i tak zwanej insulinooporności. Bezglutenowa dieta może być dobrym zaleceniem w celu zapobiegania otyłości i zaburzeń metabolicznych. Poprzednie badania grupy naukowców zajmujących się analizą wpływu pszenicy na przyrost masy ciała przez bydło, doprowadziły również do podobnych wyników. Bydło karmione pszenicą zawsze waży więcej, ale jest też bardziej podatne na choroby.
Należy pamiętać, że spożywanie pszenicy powoduje ponad 200 negatywnych skutków dla zdrowia i przyrost masy ciała jest tylko jednym z nich. Chociaż wzrost wagi często jest czymś, co najczęściej zauważamy, rzeczywistość jest taka, że choroby układu krążenia, zaburzenia psychiczne, autyzm, choroby jelita grubego, i wiele innych wspólnych dolegliwości są bezpośrednio związane z "królową zbóż". Czy nadszedł czas, aby zrezygnować całkowicie z pszenicy i glutenu? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.
żródło :http://zmianynaziemi.pl
dodam tutaj bardzo ciekawe wypowiedzi internautów:
Napiszę to prosto, nie jedzenie ale WPIERDALANIE żarcia różnego od bułek, miesa smarzonego, chipsy, słodycze po pizze itd oraz brak ruchu powoduje otyłość. Wszystkie spekulacje ze to szkodzi albo tamto jest tylko sposobem w jaki sobie tłumaczą porażkę z lenistwem i obżarstwem. nadmiar szkodzi w pierwszej kolejności.
pozdrawiam Juszka
asdas :
Przysięgam na rodzinę, że GLUTEN szkodzi. Już pomijam opisaną klinicznie przypadłość o nazwie: CELIAKIA - która może zrujnować organizm.
Problem GLUTENU nie dotyczy tylko tych z tzw. "nietolerancją glutenu" ale wszystkich - tak, w dobie dzisiejszego przemysłu (i tego jaki on jest) - dotyczy to wszystkich, a szczególnie tych, którzy cierpią na nietolerancję - kiedyś tacy lekkie formy problemów zdrowotnych przechodzili, natomiast przy dzisiejszej metodologii w przemyśle - przechodzą ciężko.
Odstawiłem gluten po 2 latach horroru związanego z pracą układu trawiennego, problemu ze wzdęciami, okropnymi bólami z tym związanymi itd.
Odstawienie produktów zawierających gluten na miesiąc nic was kosztować nie będzie - nie musicie wierzyć - sprawdzcie empirycznie sami na sobie, jeśli na cokolwiek cierpicie. Poczytajcie także o tym.
Gluten to jest syf nad syfy! Gorsze świństwo niż te wszystkie konserwanty w żywności - one, w porównaniu do glutenu to jest NIC bo są w małych dawkach.
Wojox :dziś uczy się na studiach kilometrowych list leków do wciskania pacjentom. Więc te dwa słowa : mądrość, lekarz, nie są ze sobą często związane. Znacznie szybciej znajdę pomoc u mojego lekarza "google".
Bo u tego w białym kitlu mogę tylko nerwy stracić, a często to on musiałby posłuchać moich rad. Ostatnio byłem u lekarza w 2007 roku, przed wyjazdem chciałem tylko sprawdzić cholesterol (miałem 295 jednostek przy wadze 75 kg. wzrost 1,72). Ale czekając w poczekalni ? patrzę a tu idzie jakiś monster 150 kg lub więcej. No sobie myślę On ma mi udzielać porad ? Ludzie On mógł w każdej chwili zawału dostać, a co dopiero leczyć innych.
Co dą mąki, to prawda, około 1970 roku skrzętnie wycofano zdrowe odmiany pszenicy i zastąpiono je glutenowym śmieciem. Dziś zakupiłem właśnie 2 kg mąki żytniej i będę piekł chleb jutro !! Życzcie mi powodzenia ! Chyba że żytnia też jest trefna, więc po mnie !!
a to Ozyrys:
Powiem tak - artykuł jest strzałem w dziesiatkę .Obecnie stosowana pszenica -to zabójstwo dla organizmu.
Niedawno rozpoczęłam stydia medycyny chińskiej i oto co Wam powiem:od dawna zajmuję się profilaktyką zdrowia ,od dawna czułam ,że muszę to wszystko jakoś posegregować i zwiększyć wiedzę na temat mechanizmów -stąd pomysł na te studia.Są ciężkie ,bo med chińska to 5000 lat i mają to wszystko sprawdzone po tysiąckroć.
Najważniejsze zalecenia :ruch ,dieta , zioła -nastepnie dopiero akupunktura ,a...na końcu ...leczenie energią .
Zaczynamy od ruchu:
tak owszem ,ale...tylko 15-20 minut dziennie i to rano !!!!przed śniadaniem ,by rozruszać wszystkie złogi jakie powstały w nocy i w ciagu poprzedniego dnia z bezruchu,należy zharmonizować aspekt yin i yang w ciele -do tego najlepsze są ćwiczenia Tai Chi lub Qiqung -dostepne na YT.
Chodzi o to ,że ćwiczenia nie moga być zbyt intensywne ,one mają łagodnie pobudzić przepływ energii przez centra i drogi energetyczne.
Żaden sport!!!a jakiś wyczynowy -to odpada całkiem ,bowiem zużywa naszą dawkę energii,każdy ma swoja dawkę energi na cały dzień .
Jeżeli zużyjemy ją wcześniej ,a nie o np. 18-tej ,tylko o np. 15-tej -to jeżeli musimy coś wiecej z siebie wykrzesać to pobieramy energię życiową z naszych zapasów jakie mamy w ...nerkach.
Tylko ,że...ta energia ..niestety bardzo trudno się odnawia,jeżeli ktoś ma szalone tempo życia i nie potrafi odnowiać tej energii,i zharmonizować ciała -to skraca sobie życie .
Dieta : gluten -jest do niczego nie potrzebny!!!wyrzucamy!!!
Mięso -wystarczy tylko 1 x w tygodniu około 20 dkg- wszystko na ten temat.
Ja tak jem od dłuzszego czasu -mam się świetnie -mięso w ogóle odstawiłam,ale suplementuję aminokwasy
http://vistafit.manifo.com/pro-shape-amino
,wiec jak ktoś woli mięso niech je mięso ,ale tylko 1 x w tygodniu
Żadna dieta białkowa -jest bardzo droga ,ale ...przede wszystkim niezdrowa -to zabójstwo dla naczyń krwionośnych!!!
Są po prostu sklejane nadmiarem cholesterolu ,bowiem naczynia pod wpływem takiej diety są bardzo kruche -brak witaminy C ,która wzmacnia i uszczelnia naczynia ,powoduje ,że wątroba zaczyna produkować lepiszcze ,które ma zapobieć pękaniu naczyń krwionosnych ,a tym lepiszczem jest - cholesterol.
taki mamy mądry organizm !!!!
Jemy zupy -używamy kaszy gryczanej ,kaszy jaglanej -jaglana jest cudem !!jako jedyna jest zasadowa.
Wracamy do grochówek i fasolowych na maśle ,żadne wywary czy broń boże kostki rosołowe -sama chemia i wzmacniacz smaku czyli glutaminian czyli umami-nawet gówno będzie smakować posypane umami.
Olej lniany,lniano -rzepakowy z pierwszego tłoczenia.np:
http://vistafit.manifo.com/golden-drop
na słodko:np płatki owsiane -zaparzine we wrzatku -wystarczą tylko 4 minutki do zagotowania ,potem przykrywamy pokrywką .
Jemy np.z prażonymi jabłkami ,polanymi jogurtem i posypane cynamonem.
Kolacji unikamy ,chyba ,że nas przydusi ,ale najpóźniej około 18-tej .
Potem żołądek wyłącza pracę i cała reszta ,którą zjemy po 18-tej gnije w przewodzie pokarmowym i stąd choroby ,bo toksyny i fermentacja gnilna niszczą dobre bakterie itd...itd...
Dla każdego -koniecznie -każdy niech sobie wydrukuje i powiesi w domu ,w kuchni - to obowiązek !!!
Zegar biologiczny !!!!to wszystko nam wyjasnia .Tzw,"Sowy" mają kiepsko ,bo maja wszystko rozregulowane ,zmiana na czas letni też -dupa ,należy wszystko robić wtedy wcześniej ,bo ludzki otranizm nie ma możliwości przestawienia czynnośći co pół roku ,bowiem te cykle wyregulował sobie tysiące lat temu!!:
http://vistafit.manifo.com/zegar-biologiczny
Wyjaśnię tylko -śniadanie 7-9 rano -porządne -zjeść dużo ,bez chleba -da się -ja tak robie od dawna i jest OKI.mogą być codziennie 2 jajka :
http://vistafit.manifo.com/jedzcie-jaja-
obiad :13-15
kolacja :16-18 -może jej nie być w ogóle.
Najpóźniej idziemy spać o 23-ciej !!!
Ktos powie ale mam taka pracę...łatwo powiedzieć zmien pracę ,wiem ,ale ...w takim razie zaafirmuj w myslach pracę odpowiednią dla Ciebie,bo tak dłużej nie pociagniesz.sam widzisz jak się czujesz,organizm ZAWSZE daje znaki.!!!
Tylko my ich nie słuchamy!!
najwazniejsze: ćwiczenia Tai Chi i Qigong -poprzez harmonię energii w naszym ciele -usprawniają pracę mózgu -mamy jaśniejszy umysł ,otwierają się "zamknięte rewiry" przez co lepiej nam się żyje -przestajemy byc zoombi.
Kazde z Was czuje pod skórą ,że wydatek energii na siłowni -to porażka -tak -porazka,zanim wdrozycie się w te ćwiczenia chińskie polecam zacząć od razu -15-20 minut dziennie od chociażby prostych ćwiczeń -takich jakie wszyscy pamietaja jako rozgrzewka na Wf-ie.-wystarczy,poczujecie przypływ energii ,bez dodatkowych dopalaczy .
najważniejszy w ćwiczeniach jest oddech ,ale o tym szukajcie już w necie na stronach poświeconych Tai Chi i Qigong
Dla zainteresowanych tematem:
http://vistafit.manifo.com/medycyna-chinska
zalecam przeszukiwanie netu,medycyna chińska to skarbnica wiedzy o człowieku jako całości.
Medycyna zachodnia rozbiera człowieka na poczsczególne części ,nie widzi całości .Med.Ch. -całość w połączeniu z wszechświatem!!!
zamiast na aerobik ,fitness czy inne siłownie -zapisać się na zajęcia Tai Chi itp.
Głód czujemy tylko i wyłącznie wtedy jak organizm stwierdza brak odpowiednich składników odżywczych w organiźmie .
jeżeli dieta jest zbilansowana ,to mimo ,że jemy niewiele ,nie ma uczucia głodu!!
Amerykanie są otyli ,bo jedzą śmieci i organizm woła o coś pozytecznego ,a najwiekszym błędem jest używanie kuchenek mikrofalowych:
http://vistafit.manifo.com/mikrofalowki--szkodliwosc
Atrhur Papsdorf :
Żadna dieta białkowa -jest bardzo droga ,ale ...przede wszystkim niezdrowa -to zabójstwo dla naczyń krwionośnych!!!
Są po prostu sklejane nadmiarem cholesterolu ,bowiem naczynia pod wpływem takiej diety są bardzo kruche -brak witaminy C ,która wzmacnia i uszczelnia naczynia ,powoduje ,że wątroba zaczyna produkować lepiszcze ,które ma zapobieć pękaniu naczyń krwionosnych ,a tym lepiszczem jest - cholesterol.
Po pierwsze- każda dieta jest niezdrowa. Dietę należy stosować by wyjść z choroby. Dieta (tu wpisz nazwę) stosowana przez całe życie, napewno to życie skróci.
Białka, cholesterolu i jeszcze magiczna wit C ?
Za dużo tu wróżbiarstwa i mitów niż prawd. Wyjaśnię dla dobra użytkowników:
Cholesterol to tłuszcz. I jak głosi przysłowie: "Cholesterolu się nie boimy!"
Mamy cholesterol ten zły- ten diabeł w naszym ciele. A precz mi z nim jak mawiają slogany telewizyjne. Tylko dobry cholesterol- dobre to dobre w końcu...
Ten zły cholesterol jest taki zły, bo wyłapuję kolejnego diabełka w nas- wolne rodniki. Jak już go złapię jest bardzo zadowolony i przyłącza się do ścianki naczynia, gdzie czeka cierpliwie na swojego kumpla- dobrego cholesterola żeby utworzyć prawdziwą fuzję, która wracając do wątroby ulega recyklingowi. Taki ten zły jest dobry :) A organizm mądry jak wspomniano.
Propaganda medyczna mówi, że więcej złego cholesterolu to nasz wróg. więc pach pacjent dostaję statynę i eureka- pacjent jest stałym i szczęśliwym klientem. Nie zadaje się pytania: Dlaczego jest go nagle więcej? Jest go więcej, bo więcej jest przyczyny jego więcej. Więcej jest rodników tlenowych. I tu wkracza nam naturalna medycyna obwieszczając: Mamy rozwiązanie (naturalne!) witamina C też jest to umie, bo człowiek ewoluujący od setek tysięcy lat to patologia i ewenement w środowisku zwierząt, więc trzeba go czymś wspomagać- najlepiej bionaturalextra. Drążymy dalej... skąd tyle wolnych rodników m.in. tlenowych? Może od papierosów, może od nowych zwyczajów żywieniowych jak głębokie smażenie w najtańszych olejach, bombardowanie elektronami żywności, która w ten sposób zmienia swą budowę i o proszę tu może znajdziemy ten dodatkowy elektron (wolny rodnik) ?
"Kolacji unikamy ,chyba ,że nas przydusi ,ale najpóźniej około 18-tej .
Potem żołądek wyłącza pracę i cała reszta ,którą zjemy po 18-tej gnije w przewodzie pokarmowym"
Ja żołądek ogłaszam wszem i wobec: O 18tej- o ile to cokolwiek dla mnie znaczy kończe robotę.
Apel dobry, lecz słowa źle dobrane. To my decydujemy, kiedy żołądek kończy pracę - decyzją jest położenie się do snu. I obalę drugi mit- w żołądku nic nie gnije, a jedynie nie strawi się i dłużej sobie poleży; ponieważ: treść pokarmowa jest oblana sokiem żołądkowym (pH=2), śluzami, żółcią, ... więc tu nic nie gnije, a rozkłada się i trawi - jeśli będzie tych rzeczy za mało- trawienie przebiegnie zdecydowanie dłużej i słabiej - stąd problemy ze spaniem, gorsze wchłanianie, zaleganie w jelicie grubym itp. Należy propagować myślenie, a nie wbijanie formułek- 18 i finish.
Jedne rzeczy szybko się trawią, inne tzw. "ciężkie" mozolnie długo. Mamy własne ciała, więc czasem fajnie poeksperymentować i sprawdzić ile trwało przemieszczenie się 300g jabłek, a 300 ziemniaków, a klopsów z czym tam lubicie. Myślenie i słuchanie własnego ciałą*
* po zapomnieniu o niedobrych przyzwyczajeniach wpajanych nam szczególnie przez troskliwych "ziemniaki+kotlet+fanta" rodziców.
"Wyjaśnię tylko -śniadanie 7-9 rano -porządne -zjeść dużo ,bez chleba -da się -ja tak robie od dawna i jest OKI.mogą być codziennie 2 jajka :
http://vistafit.manifo.com/jedzcie-jaja-
obiad :13-15
kolacja :16-18 -może jej nie być w ogóle."
"Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się ze znajomym, a kolację oddaj swojemu wrogu". Nie szybciej :) ?
"ćwiczenia Tai Chi i Qigong -poprzez harmonię energii w naszym ciele -usprawniają pracę mózgu -mamy jaśniejszy umysł ,otwierają się "zamknięte rewiry" przez co lepiej nam się żyje -przestajemy byc zoombi. Kazde z Was czuje pod skórą ,że wydatek energii na siłowni -to porażka -tak -porazka"
Racja, ale nie jedyna, słuszna boska. Przebieżki w porannym orzeźwiającym powietrzu, które kultywują europejczycy daje te same efekty. Siłować nie trzeba się w stęchłym pomieszczeniu z maszynami, a na dworze korzystając z codziennych "elementów infrastruktury", pływając, jeżdząc na rowerze, czy inne zajęcia w których mamy upodobanie.
Porażką jest sport ale wyczynowy - tu zgoda znów.
"Głód czujemy tylko i wyłącznie wtedy jak organizm stwierdza brak odpowiednich składników odżywczych w organiźmie"
Nie do końca. Rozróżniamy głód komórkowy (skł. odż.) i głód energetyczny, które w dużym procencie są zbieżne.
__________________________________________________________________________________________________
Alergia na gluten to przypadłość niezwykle kłopotliwa i niebezpieczna – pojawia się ona już u bardzo małych dzieci uniemożliwiając odżywianie ich w taki sposób, w jaki jeszcze pokolenie, czy dwa pokolenia temu było rzeczą absolutnie normalną. Alergia na gluten oznacza uczulenie na białko roślinne, które występuje w zbożach – w owsie, życie, jęczmieniu oraz pszenicy.
Okazuje się, że uczulenie na gluten jest jednym z najstarszych typów alergii, z jakim spotkał się gatunek ludzki. Pojawia się u rocznych dzieci oraz starszych niemowląt – głównie u takich, które zbyt wcześnie zaczęły jedzenie bułek, chleba lub kaszki manny. Ich układ pokarmowy i odpornościowy jest jeszcze zbyt niedojrzały i wczesne przyjmowanie glutenu powoduje u nich reakcję alergiczną. Im wcześniej podaje się dziecku gluten, tym większe prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie mieć alergię na ten produkt. W tej chwili zaleca się, by nie podawać dziecku glutenu aż do dziesiątego miesiąca życia – a jeśli w rodzinie są alergicy to nawet do pierwszych urodzin. Warto się do tego nakazu zastosować ponieważ można w stosunkowo łatwy sposób uniknąć bardzo poważnego problemu zdrowotnego.
Uczulenie na gluten wiąże się z serią nieprzyjemnych dolegliwości, które w zasadzie są dosyć podobne do innych schorzeń alergicznych. Mogą więc tutaj pojawić się takie objawy, jak wysypka, biegunka, czy ból brzucha. Skóra obfituje w suche i łuszczące się zmiany w postaci zaczerwienienia na kończynach dolnych i górnych, a także policzkach. Może też czasem pojawiać się duszność lub sapka. W takim wypadku jedyną sensowną rzeczą jest zgłoszenie się do lekarza prowadzącego – potwierdzenie alergii na gluten odbywa się poprzez badanie krwi. Sam proces leczenia nie jest skomplikowany, aczkolwiek może okazać się problematyczny. Polega on głównie na usunięciu glutenu z diety dziecka. Ponieważ znajduje się on w produktach i przetworach zbóż należy zdawać sobie sprawę z tego, że spotkamy go we wszelkiego rodzaju produktach zawierających choćby niewielkie ilości mąki oraz ziaren. Z diety usunąć więc należy makaron, kasze, pieczywo, płatki śniadaniowe oraz musli. Niestety odrzucić należy również różne kruche ciasteczka, herbatniki i wafelki. Pożegnać się należy z zupkami i kawą zbożową oraz niektórymi sosami. Rodzice w tym przypadku muszą się wykazać nie tylko rozsądkiem, ale też spostrzegawczością. Gluten znajduje się w wielu produktach, które z pozoru nie mają nic wspólnego z produktami pochodzenia roślinnego. Nie są więc bezpieczne słodycze, mięso mielone, wędliny, ketchupy, sosy, ani nawet parówki. Na szczęście wciąż pozostaje sporo produktów, które dziecko może jeść. Wszelkiego rodzaju produkty zawierające ryż, kukurydzę, grykę (tak, te zboża nie zawierają glutenu!), ziemniaki, czy soję są nieszkodliwe. dodatkowo sklepy oferują sporą ilość produktów bezglutenowych. Otrzymamy takie pieczywo, ciastka, makarony i kasze, a także ulubione przez dzieci herbatniki. Trzeba tutaj szukać na opakowaniu symbolu przekreślonego kłosa zbożowego.
Takie postępowanie jest niezwykle trudne – szczególnie na samym początku drogi. Jednakże po pewnym czasie można się przyzwyczaić do unikania pewnych rzeczy oraz zwracania uwagi na inne niż dotąd fragmenty etykiet na kupowanych produktach. Takie zmiany po pewnym czasie wchodzą w krew i stają się częścią naturalnej kolei rzeczy. Na szczęście ścisłe trzymanie się diety bezglutenowej oznacza realną szansę na pozbycie się tej nieprzyjemnej alergii. Niestety nie oznacza to stuprocentowej pewności skuteczności tej metody. Trzeba się liczyć z możliwością porażki i pozostania tej alergii do końca życia.